Kolejne imponujące zwycięstwo!

Kolejne imponujące zwycięstwo!

W dwóch ostatnich meczach nasza drużyna strzeliła pięć bramek, nie tracąc przy tym ani jednej. Nasi niedzielni przeciwnicy zajmowali ostatnie miejsce w tabeli. Faworyt w tym spotkaniu mógł być tylko jeden- Victoria. 

Od samego początku meczu to zawodnicy z Miałów starali się narzucić swój styl gry i atakować przeciwnika. Już w pierwszych minutach stworzyliśmy sobie kilka dobrych sytuacji do strzelenia bramki.  W 10 minucie po podaniu z głębi pola urwał się Grupiński. Skrzydłowy z Miałów przebiegł kilkanaście metrów z piłką przy nodze i obsłużył dokładnym podaniem po ziemi Bartka Kępe. Ten strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi Błękitnych. Mieliśmy 1:0. To jednak nie był koniec strzelania w pierwszej połowie. W 24 minucie po nieudanym strzale Bartkowiaka na lewym skrzydle piłkę otrzymał asystujący przy pierwszej bramce Grupiński, który fantastycznym strzałem w okienko bramki pokonał bramkarza przyjezdnych. Do końca pierwszej połowy mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji na podwyższenie wyniku. Swoje okazję miał Hoffmann, który po rajdzie środkiem boiska został sfaulowany tuż przed polem karnym przeciwnika. Wynik podwyższyć mógł również Żurek, jednak po jego strzale z rzutu wolnego piłka wylądowała na poprzeczce bramki przeciwnika. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0.

Druga połowa to znów dominacja naszej drużyny. Już w 47 minucie Bartek Kępa strzelił swoją drugą bramkę w tym meczu. Asystę przy golu trzeba zaliczyć Żurkowi, ponieważ po jego strzale piłka znów odbiła się od poprzeczki, a młodszy z braci Kępa wpakował ją do pustej bramki. Kamil niestety nie miał szczęścia w tym spotkaniu, ponieważ do dwóch poprzeczek dołożył jeszcze słupek. 

Swoją okazję miała też drużyna Błękitnych, bowiem sędzia tego spotkania podyktował bardzo kontrowersyjny rzut karny. Sprawiedliwości stało się jednak za dość, ponieważ doskonale jedenastkę i później dobitkę wybronił Gogołek. Po tej sytuacji mecz się nieco uspokoił. Nasza drużyna miała jeszcze kilka okazji do zdobycia bramki jednak długo nam to się nie udawało. W 89 minucie bardzo koleżeńsko zachował się Bartek Kępa. W sytuacji sam nas odegrał piłkę do Przybylskiego, który mocnym strzałem wpakował piłkę do bramki. 

Wygrywamy 4:0 i podtrzymujemy świetną passę trzech zwycięstw bez straty bramki. Zwycięstwo to pozwala nam utrzymać się w czołówce tabeli ze stratą trzech punktów do liderującego Sokoła. Swojej radości po tym spotkaniu nie krył kierownik drużyny Jakub Korpys, który energicznie dopingował i motywował chłopaków z ławki rezerwowych. Jako zespół chcielibyśmy podziękować naszemu gospodarzowi obiektu Stanisławowi Przybylskiemu, który po raz kolejny fantastycznie przygotował boisko do meczu. 

Skład:

Gogołek

Przybylski,  Hoffmann,  A. Gulik,  Bartkowiak

Cieślak,  P. Kępa,  Stawujak, Grupiński

B. Kępa

Żurek

Ławka rezerwowych: Nawrot, Kledzik, M. Gulik, Mróz

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości